Ręce opadywują.

3
piątek, kwietnia 12, 2013
Zakladajac tego bloga mialem nadzieje pisac o dalekich podrozach, pieknych krainach i fantastycznych przygodach. Rzeczywistosc jest brutalna. Jedyna droga, jaka ostatnio pokonuje jest 20 minutowa podroz pociagiem do pracy, w Londynie po trzech latach nie widze juz nic pieknego, a najciekawszym aspektem mojego zycia stal sie ostatnio wyscig po osme, gwarantujace playoffs, miejsce w konferencji Zachodniej. Mamba out?
Zatem nietypowo, o ostatniej podrozy pewnej baronessy...

Napisalem dlugiego posta z jednym smiesznym porownaniem, ciekawa anegdota z dziecinstwa, paroma trudnymi wyrazami i cala masa przemyslen na temat polityki. Taka podroz w glab mojej mrocznej duszy. Bylo o nadchodzacym pogrzebie 'Zelaznej Zlotej Damy' Margaret Thatcher, rzadach Ronalda Reagana i dojsciu do wladzy w Chile przez Augusto Pinocheta. Bylo duzo cieplych slow o kazdym z nich. Bylo tez o wplywie starszych przyjaciol na ksztaltowanie sie swiadomosci politycznej, ksiazce o Tarzanie, Kamilu Slowiku, jego mamie przesiadujacej w biurze parafialnym, noszeniu komeszki na pogrzebach i wczesnomlodzienczej fascynacji konserwatywnym liberalizmem. Bylo, ale sie zmylo...

W pizdu!

Niefortunna kombinacja klawiszy, wykonywanie paru czynnosci naraz, bezwzglednosc bloggera i zamiast gotowego tektsu z dziesiecioma tysiacami znakow mam biala plame. Nie bede skladal tego na nowo, wiekszosc pisalem wczoraj, na spontanie, uniesiony emocjami. Napisze tylko pare (kontrowersyjnych?) zdan.

Fascynacja polityka przeminela u mnie rowno z pierwszym powrotem z zarobkowej emigracji, jakies szesc lat temu, gdy przestalem ogladac telewizje, czytac gazety i zamknalem sie na otaczajacy swiat. Mlodzienczych pogladow jednak nie zmienilem, wiec jesli jestes ciekawski to:

Jestem za kara smierci.
Jestem za kara publicznej chlosty.
Jestem zwolennikiem monetaryzmu Friedmana.
Jestem za zmniejszeniem podatkow.
Jestem za prywatyzacja przedsiebiorstw panstwowych.
Jestem za dobrowolnym ubezpieczeniem zdrowotnym i emeryturalnym.
Jestem 'eurosceptykiem'.
Jestem za monarchia absolutna.

Jestem wszystkim tym, co siedzi gleboko w Tobie, ale nauczony przez dziadka, ze 'kiedys bylo lepiej', boisz sie przyjac to do swiadomosci.

A tak w ogole to - wolnosc, wlasnosc, sprawiedliwosc. TAK!


3 komentarze: